Nareszcie pora na pomidorki. Tygrys coraz lepiej radzi sobie z drobinkami więc postanowiłam dać mu makaron z sosem pomidorowym. A wiadomo, że nie ma jak sos boloński, z odrobiną mięsa, słodką marchewką pachnący świeżą bazylią. Musze przyznać, że wersja Małego, bez soli i żadnych dodatków wyszła tak smaczna, że od razu postanowiłam zrobić taką i dla siebie.
Sos bolognese
5 porcji 50g
po 8 miesiącu
zawiera gluten
zawiera pomidory (możliwość alergii)
nadaje się do mrożenia
czas przygotowania: 5 min
czas gotowania: około 25 minut
mała cebulka
marchewka (w kostkę)
3 pomidory (lub 3 łyżki czystego przecieru pomidorowego) obrane i pokrojone w kostkę
mała pietruszka (w kostkę)
plaster chudej wołowiny (wielkości połowy dłoni o grubości ok 1cm)
seler (gałązka naciowego lub gałązka wraz z liśćmi zwykłego)
liść laurowy
ziele angielskie
bazylia świeża lub suszona
łyżka oleju rzepakowego
odrobina tartego żółtego sera (opcjonalnie)
2 łyżki ugotowanego makaronu gwiazdki, kółeczka lub spaghetti pocięte nożyczkami na małe kawałeczki
Cebulę posiekać i zeszklić na oleju. Dodać marchewkę, pietruszkę i seler (naciowy pokrojony w talarki, zwykły w całości. Należy go wyrzucić przed miksowaniem) i smazyć na wolnym ogniu 2 minuty.
Dodać mięso pokrojone w drobną kostkę lub zmielone. Smażyć do zbrązownienia mięsa (ok. 3-4 minuty) mieszając.
Dodać pomidory lub przecier (lub pół na pół), listek, ziele, zalać wodą. Dusić na wolnym ogniu mieszając okazyjnie przez ok 15 minut.
Pod koniec gotowania dodać pokrojoną bazylię. Wyjąć listek, ziele i gałązkę zwykłego selera. Całość zmiksować. Wymieszać z ugotowanym wcześniej makaronem. Posypać serem (niekoniecznie)
Pozostała ilość zamrozić w pojemniczkach lub w pojemniku na lód (jedna kostka to ok 25g).