niedziela, 29 września 2013

Naleśniki inaczej - kurczaczkowo

Obieramy z Tygrysem jajka. 
Mama: Tygrys chcesz jajeczko?
Tygrys: Njeee
M: A wiesz, że w jajeczku mieszkał kiedyś kurczaczek. Taki malutki. 
T: Ooooooo
M: Siedział sobie w środku i wcinał żółteczko. Jak wcinał?
T: Mniammniammniam
M:  I spał. Kurczaczki lubią dużo spać. Wiesz jak śpią kurczaczki?
T: udaje że chrapie
M: I jak tak jadł i spał to rósł i rósł i rósł aż zabrakło mu miejsca w jajeczku. Nie miał miejsca aby się obrócić ani wyprostować skrzydełek. A wiesz co było najgorsze? Że nie mógł podrapać się po nosku, a tak go swędział, że ojej.
T: marszczy nosek
M: Pewnego dnia obudził się, starszliwie głodny, a tu okazało się, że skończyło się żółteczko. Co tu zrobić? Co tu zrobić?
T: Rozkłada ręce
M: Myśli sobie: postukam w skorupkę, może mi ktoś pomoże. Zaczął stukać delikatnie tuktuktuk - mama stuka o blat. Ale nic się nie stało. Może trzeba postukać mocniej? tuktuktuk! TRACH!!! pękła skorupka
T: zanosi się perlistym śmiechem
M: Może postukam jeszcze mocniej pomyślał kurczaczek i stuka TUKTUKTUK TRACH!!!!
T: prawie spadł ze stołeczka ze śmiechu
M: Skorupka rozpadła się i kurczaczek wyskoczył na zewnątrz, rozejrzał się a tam - kurka. Mama! krzyknął radośnie.
T: Ama!!!!!
M: przekraja jajko pokazując mu żółtko. To jak Tygrysku chcesz spróbować żółteczka jak kurczaczek?
T: ym! (jego wersja TAK).
Od wczoraj Tygrys jest fanem jajek gotowanych na twardo. Ufff. Teraz muszę wymyślić coś aby przekonać go do surowej papryki i pomidorów. Dalsza część bajeczki o kurczaczku i jego przygodach w wielkim świecie jest kontynuowana przed zasypianiem.

Pozostając w klimacie kurczaczkowym dziś na śniadanie Tygrys dostał jajecznicę z naleśnikiem. Oczy z żurawiny, nosek z czerwonej papryki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...