wtorek, 16 lipca 2013

Biszkoptowy Misiek z brzuszkiem pełnym ziaren

W jednym z dyskontów nabyłam dziś drogą kupna formę silikonową w kształcie miśka. Nie mogąc się doczekać reakcji Tygrysa od razu wzięłam się do pieczenia. Sprawdzał ktoś skład lubisia? Wszędobylski syrop glukozowo-fruktozowy. Rodzinka dostała bana na obdarowywanie nim latorośli. Wolę upiec mu takiego sama. Szukam właśnie foremek do małych miśków. Tymczasem musi wystarczyć duży.
Faza produkcyjna ominęła Tygryska bo drzemał, ale gdy wstał z radością siedział na podłodze przed kuchenką wpatrując się z zachwytem w piekarnik i pokazując na niego paluszkiem co chwila wykrzykiwał Tam!!!!!
Problem zaczął się dopiero, gdy miś został wydobyty z czeluści pieca i czekał na wyjęcie z foremki. Ryk. Potem okazało się, że misiek za wolno stygnie. Ryk. Dotykał delikatnie paluszkiem, stwierdzał, że nadal gorące, dmuchał (nowa umiejętność) by schłodzić i znowu sprawdzał ostrożnie paluszkiem. I wył. Tygrys nie należy do tych obdarzonych cierpliwością. (Zresztą jaki prawie-dwulatek jest? ). W końcu można było bezpiecznie oderwać miśkowi ucho i się w nie wgryźć. Kuchnia rozbrzmiała perlistym śmiechem najszczęśliwszego dziecka pod słońcem. I dla takich chwil naprawdę warto poświęcić te kilkadziesiąt minut.

Bardzo nie lubię zamieszać zdjęć, z których nie jestem przynajmniej w 90% zadowolona, ale dziś nie było na to szans. Zresztą to tylko świadczy o tym, jak bardzo smakowało Tygryskowi.


Miś

po 12 miesiącu
duża porcja dla całej rodziny
czas przygotowania: minut czas pieczenia: ok 40 minut

Wersja podstawowa
4 jajka
2 łyżki cukru
2 łyżki miodu
4 łyżki mąki pełnoziarnistej
pół łyżeczki proszku do pieczenia (opcjonalnie)
pół łyżeczki kakao

Dodatki
garść sezamu
garść siemienia lnianego
2 łyżki otrąb
2 łyżki posiekanych orzechów włoskich/laskowych
garść żurawin

Wersja prosta (mikser): jajka ubijać z cukrem przez 10 minut aż masa będzie bardzo jasna i gęsta (widełki powinny zostawiać ślad).

Wersja skomplikowana (mikser lub trzepaczka ręczna): Białka oddzielić od żółtek. Ubić je na sztywno (miska i widełki/trzepaczka muszą być idealnie czyste i suche). Dodać cukier i ubijać do jego rozpuszczenia. Dodać żółtka i ubijać aż masa zgęstnieje i zblednie.

Piekarnik nagrzać do 180C. Do masy dodać miód, mąkę, proszek do pieczenia i delikatnie wymieszać. Dodać dowolne dodatki. Do miseczki odłożyć 4 łyżki masy. Dodać przesiane kakao i dokładnie wymieszać. 

Foremkę (przed pierwszym użyciem należy posmarować olejem, później już nie trzeba) ułożyć na kratce do pieczenia lub blaszce. Po wylaniu ciasta będzie ją trudno transportować. Ciemną masą wypełnić stopy, łapki i uszy miśka. Jasną masę wylać powoli, lejąc na brzuszek. Masa będzie się powoli rozlewać przykrywając ciemną przez co nie wymieszają się i nie popsują nam efektu. 
Wstawić do nagrzanego piekarnika na niższą półkę (biszkopt w silikonie nie przypieka się tak bardzo jak w normalnej blaszce) i piec ok 35-40 minut w zależności od piekarnika. Wierzch powinien być złocisto-brązowy a gdy naciśniemy go palcem to będzie "sprężynował" jak gąbka, nie pozostawiając śladu wgniecenia. 
Wyjąć z piekarnika, na miśka położyć deskę i zdecydowanym ruchem obrócić go do góry nogami. Zostawić do lekkiego przestygnięcia. Biszkopt (i każde ciasto z małą ilością tłuszczu pieczone w silikonie) musi troszeczkę odwilgotnieć by dobrze odejść od foremki. Ewentualnie obkroić brzegi nożem. Zdjąć foremkę i wystudzić miśka. Można podzielić go na kilka części, zawinąć w folię aluminiowa i przechowywać w chłodnym miejscu by nie wysechł. O ile coś zostanie. Tygrys zajął się uszami i łapkami a reszta rodziny obskubała pozostałość. 

W oczekiwaniu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...