Od wczoraj Tygrys konsumuje pasternak. Wydaje sie byc niezbyt popularnym warzywkiem w naszym kraju a szkoda bo jest pełen dobrodziejstw i, co najwazniejsze, jest lekkostrawny dla małego brzuszka.
Zawiera wapń, witaminę C, błonnik a nawet troche białka. Ma lekko orzechowy- słodkawy smak. Idealny pieczony, lub po prostu ugotowany/przygotowany na parze. Nadaje sie do mrożenia.
Chciałam trochę urozmaicic danie Tygryskowi i tak dostał
Puree z pasternaka z marchewka, cukinią, jabłkiem i cynamonem (i niechcący odrobiną banana)
2 pasternaki
2 marchewki
pół cukini
1 jabłko
szczypta cynamonu
Wszystko oczyscic, obrac, pokroic w kostke i ugotowac na parze do miekkosci. Dodac cynamon. Zmiksowac do odpowiedniej konsystencji. Jezeli puree jest za gęste, dodac troche wody pozostałej z gotowania. Nadmiar zamrozic |(bez banana). Przechowuje sie do 4 tygodni w zamrazalniku.
Tygrys dostał dzis kawałek banana w siateczce do owoców. Był zachwycony. Zmemlał prawie całą porcje a resztkę dodałam do obiadku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz