wtorek, 17 lipca 2012

Gryzaczki na ząbkowanie - podejście pierwsze

Postanowiłam upiec Tygryskowi coś, co pomogłoby mu na swędzące dziąsełka. Oto pierwsza próba. Ciasteczka nie zawierają cukru, a mimo to są słodkie dzieki bardzo dojrzałemu bananowi. Nie zawierają środków spulchniających więc nie kruszą się (znika problem wszędobylskich okruszków), są gumowate. Zachowują sie trochę jak kości dla psów - trzeba je zmiękczyć, zmemlać a odryźć się nie dają. 
Gdy spróbowałam pierwsze ciastko nie byłam zachwycona, ale Tygrys był innego zdania. Z zapałem memla ciasteczko a gdy rozmięknie po prostu je porzuca (z czego cieszy się pies). 

po 7 miesiącu
około 30 sztuk
czas przygotowania: 20 minut
zawiera gluten

niepełna szklanka mąki pszennej lub owsianej
niepełna szklanka zmielonych płatków owsianych lub kleiku ryżowego
duży bardzo dojrzały banan (lub dwa) (może być mrożony)
2 łyzki oliwy z oliwek
odrobina wody


Banana rozgnieść na gładką masę. Wymieszać z resztą produktów i zagnieść, dodając więcej wody lub mąki w razie potrzeby, tak by wyszło nam niezbyt klejące ciasto. Na obsypanym mąka stole rozwałkować na grubość ok pół centymetra. Ciasteczka nie urosną, nie mogą być też zbyt cienkie bo będą za łatwe do przełamania dla malucha. Wyciąć porządane kształty. Dla nas najlepiej srawdził sie kształt podobny do kości. Jest łatwy do trzymania, świetnie pasuje do malutkiej rączki. 


Nie miałam odpowiedniej foremki wiec użyłam serduszka by wyciąć górę i dół kości i nóż do pizzy na boki
.

Ułożyć je na papierze do pieczenia i wstawić do nagrzanego do 190C piekarnika. Piec ok 12-15 minut. Ciasteczka nie będą się rumienić. Wystudzić i przechowywać w szczelnym pojemniku. 


Tygrys w akcji z gryzaczkiem


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...